Ho’oponopono

Ho co? Ho’oponopono.

Ho’oponopono to hawajski system uzdrawiania, który dosłownie znaczy „polepszyć” lub „naprawić błąd”. Polega on na leczeniu i rozwiązywaniu wszelkich problemów wewnątrz nas.

Jest to praktyka oczyszczania siebie i innych poprzez powtarzanie czterech wyrażeń adresowanych do Boskiej Mocy:

  1. Przepraszam.
  2. Wybacz mi, proszę.
  3. Kocham Cię.
  4. Dziękuję.
Ho’oponopono Metoda 1 do pobrania

Lub wypowiedzeniu słów modlitwy stworzonej przez Morrnah Simeona, autorkę całej uaktualnionej metody: Tożsamości poprzez Ho’oponopono.

Ho’oponopono Metoda 2 do pobrania

Oczyszczasz siebie za każdym razem, gdy dzieje się coś negatywnego u Ciebie lub usłyszysz, że działo się u innych (z problemów, sytuacji, itd.) Jak również z błędnego/negatywnego myślenia czy słów. W ten sposób bierzesz odpowiedzialność też za innych i przełamujesz wszelkie bariery.

Warto korzystać z tej cudownej metody, bo oczyszcza nas i naszą przestrzeń, a przede wszystkim uwalnia naszą podświadomość z różnego rodzaju blokad oraz dezaktywuje ukryte programy jednocześnie łącząc się z naszą Nadświadomością.

Co za tym idzie podnoszone są nasze wibracje, uwalniamy się od problemów. Dzięki czemu czujemy się lepiej, mamy energię i miejsce na wgranie nowych, lepszych programów czy pragnień.
Jesteśmy w energii miłości.

„Ho’oponopono to proces uwalniania toksycznej energii nagromadzonej w organizmie, który pozwala na przyjęcie boskich myśli, słów, czynów i działań”

Poniżej opisuję szczegółowo jak prawidłowo się oczyszczać przy pomocy Ho’oponopono.

Tożsamość poprzez Ho’oponopono

Twórcą zaktualizowanej metody Ho’oponopno jest Kahuna Lapa’ au Morrnah Nalamaku Simeona (uzdrowicielka, Mistrzyni Nauki Ho’oponopono, głosząca referaty m.in. w ONZ, odznaczona w 1983 r. tytułem Żyjącego Skarbu Stanu Hawaje).

Dawniej na Hawajach proces prowadził starszy członek rodu i musiała w tym uczestniczyć każda osoba związana z problemem, okazać skruchę i poprosić o wybaczenie. Miało to charakter międzyludzki i było bardziej skomplikowane.
Simeona Morrnah uprościła ten proces, by każdy mógł go stosować w dowolnej chwili, a który ma obecnie znaczenie wewnątrzpersonalne opierające się na żalu, wybaczeniu, przeobrażeniu w miłość i wdzięczność.

Także teraz dzięki Morrnah każdy z nas może stosować tę metodę i się cały czas oczyszczać na dwa sposoby:

Pierwszy sposób.

4 kroki stosowania Hooponopono to po prostu powtarzanie tych wyrażeń:

  1. „Przepraszam” (jako wzięcie na siebie odpowiedzialności za zaistniałą sytuację, żal i skrucha)
  2. „Wybacz mi, proszę” (jako chęć przebaczenia, prośba i okazanie pokory)
  3. „Kocham Cię” (jako przejawiająca się MIŁOŚĆ we wszystkim)
  4. „Dziękuję” (jako wyrażenie wdzięczności)

Najważniejsze to kierowanie tych słów do Boga (w jakiegokolwiek wierzysz, w Wyższą Inteligencję czy Źródło Wszystkiego). Ważne jest tu zrozumienie, że nie prosisz go o to by pomógł Ci komuś wybaczyć, ale o to byś wybaczył sobie samemu (będę to podejście wyjaśniać dalej).

Gdy dużo się w Twoim życiu dzieje, zorientowałeś się, że ktoś ma problem, a masz tylko kilka sekund na zastosowanie procesu i naprawdę szczerze chcesz „kogoś” (siebie) oczyścić, to wystarczy skierować czyste słowa miłości „Kocham Cię” do danej osoby.
Bo miłość ma największą moc, działającą ponad wszystko!

Drugi sposób.

To prosta, lecz z wielką mocą modlitwa przygotowana przez Morrnah do Boga:

Boski Stwórco, ojcze, matko i synu w jednym… jeśli ja, moja rodzina, krewni i przodkowie uraziliśmy Ciebie, Twoją rodzinę, krewnych oraz przodków w myślach, słowach, uczynkach i działaniach, kiedykolwiek od początków stworzenia aż do dnia dzisiejszego, błagamy Cię o przebaczenie… Niech to oczyści, zmyje, uwolni, przetnie wszystkie negatywne wspomnienia, blokady, energie i wibracje i przemieni je w czyste światło… A wszystko się stanie.

Jak widzisz nic trudnego, pierwszy sposób jest prostszy ponieważ po prostu mówisz te 4 wyrażenia, nie musisz znać tekstu modlitwy na pamięć.

Zauważyłam, że Ho’oponopono jest już podstawową polecaną metodą oczyszczania siebie, uzdrawiania i przebywania na wysokich wibracjach na ścieżce duchowej człowieka.
Mi proces ten rozwiązał większy problem bez mojego udziału, normalnie zadziałało jak cud, na drugi dzień! Uważam, że warto sprawdzić na swoich problemach.

Tajemnica Ho’oponopono

Moc oczyszczania poprzez metodę Ho’oponopono jest oszałamiająca, jednak trzeba zrozumieć jej głębszy sens i wartość, by zacząć ją stosować.

Ponieważ dla przeciętnego człowieka trudna do zrozumienia jest koncepcja, że jest się całkowicie odpowiedzialnym za swoją rzeczywistość czyli oprócz brania odpowiedzialności za swoje myśli lub czyny trzeba brać jeszcze odpowiedzialność za problemy innych (o których chociażby usłyszymy) i oczyszczać/uzdrawiać się z tego, by neutralizować siebie energetycznie.
Równocześnie polepszać tym sposobem świat i wznosić go na wyższy poziom świadomości.

Gdy po raz pierwszy o niej usłyszałam stwierdziłam „O niee to trochę dla mnie za grube..”.
Już samo branie odpowiedzialności za siebie w życiu jest naprawdę wielkim krokiem w świadomości! Ledwo to pojęłam i zaczęłam się z tym zmierzać, a tu jeszcze trzeba ją wziąć za innych?? Ego krzyczało…
„Że ja jestem niby „winna” temu co komuś się przytrafiło?! WTF? Albo co inna osoba jej wyrządziła?! Przecież to jakiś psychiczny hardkor!”
Jednak poprzez zdobywanie wiedzy o świecie wszystko układa się w większą całość i ma sens…
Dlaczego?
Zacznijmy od początku.

Kolektywna świadomość i atraktory

Jako ludzkość współdzielimy tzw. kolektywną świadomość (m.in. mamy wspólne programy czy pamięć przodków).

Starożytni Hawajczycy nazwali to powracającymi wspomnieniami. Wiedzieli, że wszystko zaczyna się od myśli, zorientowali się, że ona sama w sobie nie jest problemem, więc doszli do tego, że wszelkie myśli są naznaczone bolesnymi wspomnieniami ludzi, miejsc i rzeczy. Jednakże nasz intelekt sobie z tym nie radzi pełniąc funkcje czysto zarządzające… I jedynie Boska Moc jest w stanie zneutralizować problem i sobie z nim poradzić.

W historii ludzkości do podobnych wniosków doszli m.in Toltekowie. Twierdząc, że ”śnimy snem planety”, tkwiąc w zasadach wpojonych nam przez środowisko i aby się z tego wyrwać trzeba ze sobą zawrzeć nowe umowy (programy), bo inaczej nie wydostaniemy się z tego cierpiącego snu ludzkości.

Na potwierdzenie tych pradawnych tez wychodzi psychologia Junga, która także mówi, że świat zewnętrzny jest cieniem świata wewnętrznego. Również wybitny psycholog i nauczyciel duchowy D.R.Hawkins ukazuje, bazując na licznych badaniach, świat oparty na atraktorach (odkryte w naturze przez E.Lorenza) i ich polach dominacji, w które wpadamy i nas przyciągają jak magnes.

Atraktory to rozpoznawalne wzorce danych. Podstawowy ich schemat, znany jako „motyl Lorenza” mówi również o tym, że to o czym myślimy czyli nasz świat wewnętrzny przejawia się w świecie zewnętrznym (wpływ myśli na materię).
Nasze programy, problemy lub sukcesy to schematyczne atraktory (wzorce).

O programach wspominałam już w poście o Kodach Podświadomości.
Przypominając, są to głęboko w nas zakorzenione przekonania nabywane w trakcie życia. Oprócz tego, że na początku wpajane są nam one w dzieciństwie od najbliższego środowiska (np.rodziców), później zdobywamy je też niekiedy nieświadomie od innych.
Jednakże podstawą jest to, że rodzimy się z nimi, bo współdzielimy świadomość innych ludzi, także naszych przodków poprzez właśnie kolektywną świadomość!
Na przykład każdy człowiek ma wgrany naturalny lęk przed wężami (po prostu one nam kiedyś na tyle zagrażały, że taki program mamy pierwotnie wgrany). Mamy też szacunek do ognia i lubimy przy nim przebywać (ponieważ dawał nam ciepło, odstraszał zwierzynę, dzięki niemu mogliśmy przyrządzić posiłek, itd.)

Jednostkowy umysł ludzki jest jak komputerowy terminal połączony z ogromną bazą danych. Tą bazą danych jest ludzka świadomość. Nasza własna świadomość jest jedynie jej indywidualnym wyrazem, bowiem pochodzi ze zbiorowej świadomości całej ludzkości.

Psycholog D.R. HAWKINS

Powracające wspomnienia albo Inspiracja

Wedle starej hawajskiej wiedzy możemy żyć albo powracającymi wspomnieniami z przeszłości albo Inspiracją od Boga. Żyjemy przejawiając się tylko między tymi dwoma stanami.

Dla Hawajczyków wspomnienia to powracające stare programy, które niekoniecznie są nasze, lecz między innymi naszych przodków czy innych ludzi. Dlatego ciężko się nam od niektórych problemów odciąć. Dzisiaj wiemy, że te „wspomnienia” to są atraktorowe pola i faktycznie trudno się z nich wyrwać, równocześnie wchodząc w któryś z pozytywnych atraktorów. /Podejrzewam też, że atraktory to właśnie słynne „wahadła destrukcji” Zelanda/
Problemy to jakby konsekwencje wspomnień np. problem z nadwagą to powracające wspomnienie (utarte nawyki do których wracamy). I teraz…

Możemy żyć wspomnieniami cierpiąc, lękając się wszystkiego i o wszystko co mamy. Lub poprzez Ho’oponopono oczyszczać się, neutralizować energię i kasować negatywne programy dzięki Boskiej Mocy, która nam w tym pomaga, gdy o to prosimy. To wszystko by na końcu czuć Inspirację od Boga i żyć w harmonii, wsłuchując się w siebie, robiąc to co podpowiada nam serce.
Prowadzić szczęśliwe życie będąc połączonym ze Źródłem Wszystkiego.
Inspiracja to zawsze komunikat pochodzący od Boskiej Mocy i do niej powinniśmy dążyć.

Wzięcie odpowiedzialności za problemy innych

By zneutralizować problem poprzez oczyszczenie się z niego potrzeba wzięcia odpowiedzialności za to co spotkało osobę, która ma jakąś trudność. Jeśli udowodnione jest, że myśli to materia i tworzymy nimi swój świat zewnętrzny to nie można winić kogoś innego za swoją rzeczywistość, której jest się twórcą!
Wzięcie odpowiedzialności bym wyjaśniła jako nie winienie kogoś (w tym przypadku siebie), bardziej o uświadomienie sobie, że to co przytrafiło się komuś to też Twoja broszka, przecież wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni. I upatrywanie w tym szans na uwolnienie się od danego problemu.

Zgodnie z teorią lustra* z psychologii Junga, to co widzisz w drugiej osobie (np. krytykując ją) jest także w Tobie, dlatego ważne jest uzdrawianie się z tego co Cię spotyka poprzez kłopoty innych.

W życiu Twoim czy innych dzieje się wiele krzywd, wiele niedomówień, złorzeczenia, gniewu czy braku wybaczenia…

Twoim zadaniem nie jest pogłębianie tych stanów przez doszukiwanie się winnych, wkurzanie się na nich czy krytykowanie ich, tylko poprzez swój samorozwój wspieranie innych, pomoc, poszerzanie dobroci i miłości.

Gdybyś kiedykolwiek, kogokolwiek winił za daną sytuację (swoją lub innego człowieka) za myśli, słowa lub działania to pamiętaj, że OBWINIANIE jest zawsze niską wibracją i zawsze do Ciebie wróci w negatywnej postaci. /Jeśli nie wiesz co to niskie i wysokie wibracje to pisałam o nich w tym poście:)/
Dlatego tak istotne jest oczyszczenie oraz neutralizowanie tych wszystkich przejawiających się w Twoim życiu negatywów.

Przykłady

W książce Joe Vitale „Zero Limits” branie odpowiedzialności jest wytłumaczone na przykładzie pracy psychologa/ terapeuty.
Wedle norm, tradycyjne podejście jest takie, że to klient ma problem a terapeuta pomaga mu w rozwiązaniu go.
W Ho’oponopono jest inaczej, to terapeuta bierze odpowiedzialność za problem klienta:

„(…) musi rozumieć, że źródłem problemu są błędne myśli w jego głowie, a nie w umyśle klienta. Terapeuci nigdy nie dostrzegają tego, że za każdym razem, gdy pojawia się problem, oni są na miejscu!”

Dr Ihaleakala Hew Len 

Gdy za pomocą metody oczyszczania weźmiesz na siebie odpowiedzialność i poprosisz o naprawienie błędnych myśli (które objawiają się jako własny problem, a następnie kogoś innego) to uzdrowisz tę sytuację i zamienisz ją, za pomocą Boskiej Mocy w MIŁOŚĆ. Wtedy problemy, bez żadnego wysiłku rozwiązują się same i przestają istnieć.

Czyli jeśli opowiem Ci o problemie mojej koleżanki z jej matką, bo o takim usłyszałam od niej.
/Swoją drogą jest to program/atraktor wielu kobiet, które mają problemy ze swoimi matkami./
To w tym momencie jest to mój problem, jak i też Twój problem, ponieważ kreujesz swoją rzeczywistość i wywołałeś to wydarzenie i to, że przytoczyłam tu tę sytuację. W tej chwili wiesz o jego istnieniu, więc jest to także Twoja rzeczywistość. Dlatego musisz się teraz oczyścić/uwolnić z programu, który dzielisz z tą osobą. Teraz, gdy już o tym wiesz, powiedz chociażby „Kocham Cię” by uzdrowić tę sytuacje i osobę, którą znam oraz mnie, bo oczywiście też dzielę ten program.
Słowa miłości mają zawsze olbrzymią moc i działają poza ramami przeróżnych reguł! Nie musisz czuć miłości, wypowiadając kilka razy słowa” Kocham Cię” zaczyna się ją po prostu odczuwać♥

Krótka historia o cudzie działania Ho’oponopono

Metoda ta jest o tyle niesamowita, że pewien hawajski psychiatra, dr Hew Len wyleczył nią cały oddział osób w zakładzie psychiatrycznym nie spotykając się w gabinecie z żadnym z pacjentów osobiście! Po prostu w godzinach przeznaczonych na terapie oczyszczał siebie i ich w tym czasie, stosując właśnie Ho’oponopono.
Pacjenci byli więźniami z zaburzeniami psychicznymi skazanymi za napaście, rozboje, morderstwa, gwałty i inne. Szpital był pełen przemocy, miejsce popadało w ruinę, nawet kwiaty nie chciały tam rosnąć, były problemy z elektrycznością, instalacją wodno-kanalizacyjną itp. Przez wiele lat panowała w nim negatywna atmosfera, rygor, pracownicy bali się pacjentów, a niektórzy wyżywiali się na nich, często sami chorowali i brali urlopy lub się zwalniali nie mogąc w nim wytrzymać. Pacjenci natomiast chodzili w kajdankach, atakowali pracowników i siebie nawzajem, próbowali uciekać z placówki, często spędzali czas w izolatkach bez wyjścia na dwór, mogli wychodzić tylko w dwóch przypadkach: do lekarza i do sądu, ale zawsze w kajdanach.
Jednak pewnego dnia przyszedł do pracy dr Hew Len z tą prastarą hawajską metodą oczyszczania i wszystko zmienił. Jak to zrobił? Oczyszczał wszystkich biorąc odpowiedzialność na siebie, za to co spotkało lub na co chorowali pacjenci, przeglądając w swoim gabinecie po kolei ich karty i biorąc ich problemy na siebie, jako swój problem. Czy miał z nimi kontakt? Oczywiście, w końcu przebywali w jednym ośrodku. Jednak wg. wszystkich świadków ograniczał się on do uśmiechu i standardowego miłego zagadania co słychać, gdy mijał się z kimś w korytarzu, a później na czasie spędzonym rekreacyjnie z pacjentami jak gra w tenisa czy wspólne pieczenie ciastek. I tyle.
Jakie zmiany nastąpiły w ciągu trzech lat jego pracy?
Olbrzymie! Oczyszczeniu oprócz pacjentów, którym m.in. zmniejszono dawki leków czy zaczęto organizować zajęcia rekreacyjne, ulegli też pracownicy, jak i cały szpital. Placówka stała się przyjaznym i spokojnym miejscem, w którym ludzie się do siebie uśmiechają, chętnie przychodząc do pracy. Pacjenci odmalowali ściany szpitala, chętnie produktywnie organizowali dla siebie czas, zaczęli wychodzić na dwór oraz pomagać w pracach społecznych i to wszystko BEZ kajdanek. W szpitalu przestały być problemy z jakąkolwiek instalacją, kwiaty zaczęły rosnąć. Pracownicy przestali się bać skazanych i opuszczać pracę. Liczba pacjentów się zmniejszyła, bo niektórzy magicznie wyzdrowieli albo w sądzie przyznali się ze skruchą do winy za wyrządzone krzywdy. Stał się prawdziwy cud i wszyscy wiedzieli, że to za sprawą dr. Hew Len i jego tajemniczej hawajskiej metody Ho’oponopono.

Metoda Ho’oponopono ma w sobie głębię pokory, żalu, przebaczenia oraz piękno miłości i wdzięczności.

Tak jak mówi współczesna psychologia, to co widzisz w innych jest również w Tobie (tzw. efekt lustra), dlatego uzdrawiać należy także siebie, bo…
cały świat jest w Twoich rękach.

Masz do tego wspaniałe narzędzie w postaci Ho’oponopono, by codziennie zaczynać od nowa tworząc swoją rzeczywistość, w której wszystko jest miłością i cudem.

Aloha,
K.


Źródła:

„Zero ograniczeń. Sekret osiągnięcia bogactwa, zdrowia i harmonii ze światem” Joe Vitale, Ihaleakala Hew Len (polecam tę pozycję!)

„Cztery umowy. Droga do wolności osobistej” Don Miguel Ruiz

„Siła czy Moc” David R. Hawkins

„Transerfing rzeczywistości Tom IV Zarządzanie rzeczywistością” Vadim Zeland

Huna: sekretna nauka. Korzyści i współcześni nauczyciele” W. Filaber

*https://zwierciadlo.pl/psychologia/49404,1,zasada-lustra–wyparte-czesci-siebie-widzimy-u-innych.read z dnia 01.11.2021 r.